Spodziewamy się, że COVID-19 stanie się stałym ludzkim wirusem, jak grypa – mówi prof. Nikolai Petrovsky w rozmowie z Anną Zagórną

W styczniu pisaliśmy, że naukowcy z Uniwersytetu Flinders w Adelajdzie, wykorzystując m.in. sztuczną inteligencję, pracują nad lekiem na 2019-nCoV, czyli na koronawirusa z Wuhan. Już w lipcu 2018 roku ich algorytmy i symulacje wykonane przez superkomputer skomponowały szczepionkę przeciw grypie sezonowej. Jest ona teraz testowana w Stanach Zjednoczonych. Na czele zespołu odpowiedzialnego za te badania stoi prof. Nikolai Petrovsky. Gdy tylko koronawirus zaczął być globalnym problemem, zdecydował on, że do opracowania szczepionki trzeba zaangażować superkomputery i sztuczną inteligencję.

Anna Zagórna: Na jakim etapie jesteście?

Nikolai Petrovsky: Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu zaczniemy testować naszą szczepionkę na zwierzętach – przed rozpoczęciem badań na ludziach chcemy się upewnić, że jest bezpieczna i skuteczna. Inne firmy od razu przechodzą na badania na ludziach, ale my uważamy to za nierozsądne. Mamy nadzieję, że nasza szczepionka zostanie poddana badaniom na ludziach w ciągu około kilkunastu tygodni.

Dużą rolę w komponowaniu leku odegrał superkomputer i obliczenia chmurowe.

Używaliśmy komputerowych metod przesiewowych, by zidentyfikować potencjalne leki, które mogłyby powstrzymać COVID-19. Wykorzystujemy również symulacje komputerowe do tworzenia modeli COVID-19, co pomaga nam w tworzeniu szczepionek. To skraca proces badawczy o całe lata.

W marcu miał pan się pojawić w Krakowie, lecz udaremniła to epidemia. Z tego, co wiem, pańska współpraca z zespołem nad szczepionką jest dziś zdalna.

Od stycznia przebywam w USA, a mój zespół badawczy znajduje się w Australii, pewna jego część jest też rozsiana po różnych miejscach w USA. Byłem więc w stanie komunikować się przy opracowywaniu szczepionki i leku przeciwko COVID-19 tylko przy użyciu internetu, Skype’a, Zooma itp.

Mamy nadzieję, że sztuczna inteligencja pomoże nam zidentyfikować istniejący lek, który może być ponownie wykorzystany do leczenia osób z zakażeniem COVID-19

Nikolai Petrovsky

Do naszych badań używamy również superkomputerów opartych na chmurze; mamy do nich dostęp także przez internet. Wyniki naszych badań i pomysły przekazujemy też na LinkedIn. Zamierzamy opublikować nasze prace nad COVID-19 na serwerach pre press [przed lub w trakcie recenzowania przyp. red.], aby były one dostępne natychmiast.

W poniedziałek 16 marca Biuro Polityki Naukowej i Technologicznej Białego Domu wezwało naukowców do wykorzystania technologii sztucznej inteligencji dla przeanalizowania treści około 29 tysięcy artykułów naukowych, by odpowiedzieć na kluczowe pytania dotyczące koronawirusa. Jak wy wykorzystujecie sztuczną inteligencję?

Mamy nadzieję, że sztuczna inteligencja pomoże nam zidentyfikować istniejący lek, który może być ponownie wykorzystany do leczenia osób z zakażeniem COVID-19. To o wiele szybsze niż opracowanie zupełnie nowego leku od początku. Nie mamy już czasu na czekanie.

Co jeszcze przyspieszyłoby badania nad szczepionką?

Tylko pieniądze, bo obecnie opieramy się jedynie na naszych wewnętrznych zasobach.

Testy na ludziach, które planujecie, to bardzo trudne zadanie także dlatego, że w zależności od wieku ludzie różnie reagują na zarażenie. Starsi i schorowani są znacznie mniej odporni. Jak więc będą wyglądały te testy?

Najpierw podamy naszą szczepionkę zdrowym dorosłym, następnie przetestujemy ją na osobach starszych i młodych. To najbezpieczniejsze podejście. Każdy odkryty i przetestowany lek przeciwwirusowy podalibyśmy każdemu poważnie choremu na COVID-19, niezależnie od wieku. Trzeba jednak zaznaczyć, że prawdopodobnie nie uda się całkowicie wyeliminować koronawirusa z naszego otoczenia.

To już z nami zostanie?

Tak, spodziewamy się, że COVID-19 stanie się stałym ludzkim wirusem, jak grypa – chyba że uda nam się opracować jakąś szczególnie skuteczną szczepionkę.

Świat nauki współpracuje w tych badaniach? Naukowcy udostępniają sobie dane?

Wielu chińskich naukowców i klinicystów wykonało niesamowitą pracę, publikując pierwszą sekwencję genomu COVID-19, pierwsze opisy przypadków klinicznych i pierwsze badania na zwierzętach COVID-19. Reszta świata, w tym my, oparła się na tych chińskich danych, by pokierować własnymi badaniami.


Nikolai Petrovsky jest profesorem medycyny Uniwersytetu Flinders i dyrektorem Departamentu Cukrzycy i Endokrynologii we Flinders Medical Center, klinicystą szpitalnym, a także wiceprezesem i sekretarzem generalnym Międzynarodowego Towarzystwa Immunomicznego. Opracował szczepionki przeciwko grypie, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, alergii na użądlenia, malarii, japońskiemu zapaleniu mózgu i wściekliźnie. Autor ponad 100 artykułów i rozdziałów książek, zdobywca prestiżowych nagród, w tym nagrody AMP Innovation Award podczas Telstra Business Awards 2009 oraz Ernst & Young Entrepreneur of the Year w 2010 roku.

Omijając zwierzęta

W USA rozpoczęto już testy na ludziach najnowszej szczepionki przeciw koronawirusowi. Szczepionka autorstwa badaczy z firmy farmaceutycznej Moderna Therapeutics o nazwie mRNA-1273 nie zawiera martwego czy osłabionego wirusa – inżynierowie zajmujący się genetyką odtworzyli fragment kwasu RNA, odpowiedzialnego za produkcję białka umożliwiającego wirusowi przenikanie do ludzkich komórek. Moderna Therapeutics wykorzystuje sztuczną inteligencję do znacznego przyspieszenia cyklu uczenia się maszyny, zapewniając krytyczny wgląd w dane dotyczące badań i produkcji. Jednak firma chroni tajemnicy swojej metody, a wyprzedziła inne wysiłki w zakresie opracowywania szczepionek.

W eksperymencie weźmie udział 45 dorosłych zdrowych ochotników w wieku 18-55 lat. Uczestnicy otrzymają 100 dolarów za każdą osobistą wizytę studyjną, w sumie 1100 dolarów.

Pierwszą dawkę podano czterem mieszkańcom Seattle, w Kaiser Permanente Washington Health Research Institute. Każdy otrzyma dwie dawki szczepionki w odstępie 28 dni. W ten sposób zwykle nie przeprowadza się testów na szczepionki. Organy regulacyjne wymagają, aby producent wykazał, że produkt jest bezpieczny, zanim trafi on do ludzi. Badacze prawie zawsze sprawdzają, czy nowa mikstura jest skuteczna u zwierząt laboratoryjnych, zanim narażą ludzkich ochotników na potencjalne ryzyko.

Według receptury Moderny mRNA jest syntetyczny, zaprogramowany w celu uzyskania naszej wewnętrznej zdolności do produkcji niektórych białek podobnych do koronawirusa. Gdy tylko się pojawią, nasze organizmy nauczą się rozpoznawać i blokować prawdziwe wirusy. Największą zaletą tej metody jest jej szybkość. Szczepionkę opracowano do 13 stycznia w niecały tydzień od oficjalnego wykrycia nowego wirusa. Do 24 lutego zespół wysłał fiolki z zakładu w Norwood w stanie Massachusetts do Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych w Bethesda, w celu zaplanowania próby klinicznej w celu przetestowania jej bezpieczeństwa.

Skip to content