Budujmy coraz bardziej inteligentne maszyny, lecz dbajmy przy tym, by SI przyczyniała się jedynie do dobrostanu jak największej liczby ludzi – przestrzega Yoshua Bengio, profesor Uniwersytetu w Montrealu, uznawany za jednego z ojców sztucznej inteligencji. Wywiad z nim na stronie MIT Technology Review opublikowano 17 listopada.

Na pytanie dziennikarza, jak ocenia wykorzystanie SI w armii, Bengio reaguje stanowczym sprzeciwem, bo „miejscem rozwoju SI powinny być uniwersytety, a nie armia”. Perspektywę zdobycia monopolu na SI przez kilka potężnych i bogatych firm na Zachodzie i w Chinach uznaje za bardzo niepokojącą, pytając retorycznie: „Jakie szanse ma naukowiec zajmujący się SI, pochodzący na przykład z któregoś z państw afrykańskich?” Na przeszkodzie stoi przecież nie tylko bieda, tj. brak pieniędzy na badania, ale nierzadko też polityka, uniemożliwiająca otrzymanie wizy, która pozwoliłaby uczonemu wyjeżdżać do znaczących ośrodków naukowych.

W świecie sztucznej inteligencji brakuje demokracji. Wiedza, władza i pieniądze skupiają się w coraz węższych kręgach, a to dla nas potężne zagrożenie. Trzeba działać i zmieniać prawo – ostrzega Bengio.

Podobną deklarację można znaleźć na stronie MILA (Montreal Institute for Learning Algorithms), najważniejszego na świecie centrum badań nad głębokim uczeniem, którego Yoshua Bengio jest założycielem i dyrektorem:

„Naszym celem jest dzielenie się wiedzą w imię wspólnego dobra – ponad granicami i ekonomicznymi podziałami. Chcemy nie tylko łączyć ludzi różnych kultur czy orientacji seksualnych, ale także tworzyć wspólnotę, która myśli i działa razem”. I dalej: „Żeby stworzyć SI, z której wszyscy będą mogli korzystać, wszyscy powinni mieć taką samą możliwość dostępu do badań”.

Sztuczna inteligencja nie może też być gnuśna. Warunkiem jej konkurencyjności wobec człowieka jest według Bengio nauczenie jej, jak ma się uczyć, i przyswajanie przez nią coraz to nowych informacji. „Człowiek jest w stanie zaadoptować się do nowej sytuacji, ponieważ ma zdolność uogólniania – abstrahowania od konkretnej sytuacji na rzecz pewnego schematu. Owszem, popełniamy błędy, rzeczywistość nie jest idealnie racjonalna i przewidywalna, ale generalizowanie to umiejętność do tej pory wyłącznie ludzka”. Dlatego sztuczna inteligencja wciąż ustępuje nam pod względem wszechstronności i elastyczności myślenia.

Największym jednak wyzwaniem dla SI jest, zdaniem jej twórcy, myślenie przyczynowo-skutkowe. To, że wciąż nie potrafimy napisać algorytmu zdolnego się nim posługiwać, wcale jednak nie znaczy, że go nie stworzymy – zastrzega Bengio.


Yoshua Bengioprofesor Uniwersytetu w Montrealu, najczęściej cytowany autor książek i publikacji na temat SI, w szczególności sztucznych sieci neuronowych i uczenia głębokiego. Nazywany jednym z trzech ojców SI. Podczas gdy pozostali dwaj „ojcowie SI”, Geoffrey Hinton i Yann LeCun, zdecydowali się na współpracę z gigantami technologii (Facebookiem i Google’em), Bengio pozostał wierny uczelni

Skip to content