Kwantowe maszyny stoją w Stanach – ma je Google i IBM. Europa też chce postawić na ich rozwój. Udostępnia kwantową maszynę do testów i obliczeń

Holenderska minister Ingrid van Engelshoven i unijna komisarz Mariya Gabriel uruchomiły projekt o nazwie „Quantum Inspire”. To internetowa platforma do kwantowych obliczeń w chmurze. Teraz każdy będzie mógł wykonać obliczenia na kwantowych procesorach.

Platforma jest dziełem QuTech, instytucji powstałej ze współpracy między politechniką w Delft a TNO (Toegepast Natuurwetenschappelijk Onderzoek), holenderską organizacją do spraw nauk stosowanych).

Kees Eijkel (szefowa do spraw rozwoju biznesu) z QuTechu mówi, że platforma ma się koncentrować na edukacji i rozwoju zastosowań. Ma też uczynić z holenderskiego Delft europejskie centrum kwantowych obliczeń, przyciągając tam instytucje, firmy i start-upy, które chcą wykorzystywać lub doskonalić tę nową technologię.

Adres filmu na Youtube: https://www.youtube.com/watch?v=wdIea5uGMW0

Każdy będzie mógł wykonać obliczenia na kwantowych procesorach
Źródło: QuTech / YouTube

Zwykłe procesory operują zerami i jedynkami, i mogą wykonać jedną operację naraz. Kwantowe operują kubitami, które mogą znajdować się w obu stanach (odpowiedniku zera i jedynki) naraz. To znacząco przyspiesza obliczenia. Dzieje się tak dlatego, że dwa kubity znajdują się w kombinacji czterech różnych stanów, trzy – ośmiu, a cztery – szesnastu i tak dalej. Moc obliczeniowa komputera kwantowego (w miarę tego, jak rośnie liczba elementów obliczeniowych) rośnie wykładniczo. Klasycznych komputerów – liniowo.

To sprawia, że kwantowe maszyny mogą wykonywać obliczenia, które nawet superkomputerom zajmują zbyt wiele czasu. Nawet te, których w ogóle na klasycznym komputerze, niezależnie od jego mocy, nie opłaca się uruchamiać – bo gdy złożoność problemu rośnie wykładniczo, klasycznej maszynie obliczenia mogą zająć tysiące lub miliony lat. Komputery kwantowe zrobią to szybciej.

Zrobią, bo na razie kwantowych maszyn jest na świecie niewiele. W ubiegłym roku IBM spierał się z Google’m, czy jego kwantowy komputer naprawdę jest lepszy od klasycznego superkomputera. Ale wydaje się, że zaczynają już wykonywać pierwsze przydatne obliczenia.

W Delft wykorzystano kubity spinowe występujące w półprzewodnikach. Jak tłumaczy Richard Versluis, inżynier z QuTechu, to obiecująca technologia, która nadaje się do masowej produkcji. Na platformie można także wykorzystać procesor z nadprzewodzących kubitów (transmonów). Użytkownicy mogą eksperymentować z kwantowymi algorytmami i porównać obydwie metody.

Eksperymentowanie jest o tyle ważne, że na świecie nie ma programistów kwantowych komputerów. Uruchamiając taki publiczny projekt, Unia zapewne liczy na to, że to właśnie w Europie będzie ich z czasem najwięcej. Już w 2016 roku uruchomiła (za miliard euro) program „Quantum Technology Flagship”, w którym bierze udział ponad 5 tysięcy naukowców z kontynentu.

Holendrzy mieli ambicję stać się centrum tej obiecującej technologii na kontynencie. QuTech, czyli swoje narodowe centrum obliczeń kwantowych, uruchomili już cztery lata wcześniej, bo w 2013 roku.

Mariya Gabriel (Komisarz do spraw innowacji, badań, kultury, edukacji i młodzieży) uważa, że Europa może stać się liderem kwantowej rewolucji. Quantum Inspire ma w tym pomóc, pozwalając naukowcom i inżynierom na opanowanie pełnych możliwości tej technologii.