Polacy zaczynają obawiać się, że sztuczna inteligencja zastąpi ich w pracy, którą wykonują, wynika z sondażu TOP CDR – Digitally Responsible Company

Prawie 1/3 (28 proc.) respondentów wskazało, że w ostatnich trzech latach wdrożenie nowoczesnych technologii wymusiło redukcję etatów.

Badani zdają sobie sprawę, że dotychczasowe umiejętności mogą nie wystarczyć, by utrzymać się na rynku pracy w dobie postępującej cyfryzacji. Co trzeci ankietowany uważa, że automatyzacja pracy przy pomocy robotów wymusi na nim konieczność przekwalifikowania się lub zmiany pracy w ciągu najbliższych 10 lat.

Nadzieję, że tak się nie stanie podziela znacznie mniej niż połowa badanych. Co ciekawe, aż 1/4 respondentów nie jest w stanie przewidzieć, jakie zmiany czekają rynek pracy w ciągu najbliższych 10 lat. Jest to odwrotne zjawisko niż w krajach dużo bardziej zaawansowanych technologicznie. W Stanach Zjednoczonych, według danych PewResearch, aż 72 proc. badanych boi się automatyzacji. A tylko 1/3 spogląda optymistycznie na ten proces.

Nie do końca świadomi przemian

– Polscy pracownicy nie do końca zdają sobie sprawę z nadchodzących przemian. Eksperci przewidują, że praca, która wymaga powtarzalnych czynności, niskich kwalifikacji już niedługo będzie w pełni wykonywana przez roboty. Coraz częściej roboty zastępują także przedstawicieli bardziej skomplikowanych zawodów takich jak: prawnik, lekarz czy prezenter telewizyjny” – mówi Iwona Kubicz, koordynator biura prasowego programu TOP CDR, prezes agencji Procontent.

Jak dodaje, chatboty zastępują tradycyjną obsługę klienta, roboty usprawniają pracę w restauracjach, automatyczne kasy eliminują z rynku pracy kasjerów.

Z drugiej strony rozwój sztucznej inteligencji tworzy miejsca pracy, które wymuszają zdobywanie nowych kompetencji, związanych np. z analizą dużych zbiorów danych i programowaniem nowoczesnych maszyn. – Niestety tym razem rewolucja cyfrowa odbywa się tak szybko, że wielu pracowników może zostać dotkniętych wykluczeniem cyfrowym. Na kształt przyszłego rynku pracy wpływ ma nie tylko szerokie wdrażanie nowoczesnych technologii, ale przede wszystkim podejście pracodawców do nieuchronnie zbliżających się zmian – tłumaczy Kubicz.

Firmy szkolą pracowników

Zastępowanie pracy człowieka przez sztuczną inteligencję staje się zauważalne, choć dla większości pracodawców to wciąż odległy scenariusz.

Przedsiębiorstwa coraz częściej organizują szkolenia podnoszące kompetencje cyfrowe. Ponadto wdrażają procedury cyberbezpieczeństwa, czy unowocześniają komunikację wewnętrzną, wynika z wywiadów przeprowadzonych w ramach raportu TOP CDR – Digitally Responsible Company.

– Pracodawcy zaczynają zdawać sobie sprawę, że włączenie odpowiedzialności cyfrowej do DNA firm zapewni w przyszłości ciągły sukces przedsiębiorstw i pracowników, poruszających się w zmieniającym się cyfrowym krajobrazie. Pracownikom zależy na zdobywaniu nowych kompetencji, które podniosą ich umiejętności i konkurencyjność na rynku. Starania obu tych grup w obliczu postępującej cyfryzacji zadecydują o tym, jak zmieni się rynek pracy w ciągu najbliższej dekady – komentuje dr hab. Monika Marta Przybysz, prof. UKSW, członek Rady Ekspertów programu TOP CDR – Digitally Responsible Company.

Jak cyfrową odpowiedzialność postrzegają pracownicy? Dla ponad 40 proc. ankietowanych, firma odpowiedzialna cyfrowo to firma, która prowadzi szkolenia w zakresie podwyższania kompetencji cyfrowych. 38,3 proc. badanych odpowiedziało, że taka firma umożliwia pracownikom pozyskanie potrzebnych kompetencji cyfrowych, by nie stracili pracy w wyniku automatyzacji.

Badanie TOP CDR – Digitally Responsible Company zostało przeprowadzone w dniach 28.05-03.06.2019 przez agencję SW Research. W ramach badania przeprowadzono 1010 ankiet z osobami pracującymi w firmach powyżej 50 pracowników.

Skip to content