Polska jest w tyle jeśli chodzi o wykorzystanie potencjału internetu rzeczy. Rozwój sztucznej inteligencji i wejście technologii 5G daje nam szansę na wejście do czołówki

“IoT w polskiej gospodarce” to tytuł raportu opublikowanego kilka dni temu przez Ministerstwo Cyfryzacji. Z tej okazji, z inicjatywy ministerstwa, odbyła się konferencja poświęcona Internetowi Rzeczy w naszym kraju.

Internet rzeczy to bardzo szerokie pojęcie obejmujące samodzielne, przynajmniej częściowo autonomiczne urządzenia, które zbierają, udostępniają, przetwarzają dane, albo wchodzą w interakcje z otoczeniem. Do internetu rzeczy zaliczymy opaski fitness, czujniki dymu czy zdalnie sterowane oświetlenie w mieszkaniu, inteligentny system sygnalizacji świetlnej, systemy hulajnóg miejskich i wiele, wiele innych urządzeń oraz infrastrukturę i oprogramowanie, które odpowiadają za ich działanie. Obszar zastosowania IoT jest ogromny: inteligentne miasta, przemysł, rolnictwo, telekomunikacja, transport, medycyna.

Minister cyfryzacji Marek Zagórski mówił, otwierając konferencję, że jesteśmy w newralgicznym momencie rozwoju IoT. “To moment, w którym nastąpi prawdopodobnie bardzo duże przyspieszenie. Miks sztucznej inteligencji, internetu rzeczy i szybkiej transmisji danych, czyli 5G zmieni obraz nie tylko miast, ale gospodarek” – mówił minister.

Minister cyfryzacji Marek Zagórski

Jak wypada Polska na arenie międzynarodowej, jeśli chodzi o użycie inteligentnych rozwiązań w naszych miastach, domach, gospodarstwach i fabrykach? – W stosunku do Europy niestety jesteśmy w tyle. Jesteśmy opóźniaczami. No musimy troszeczkę szybciej – mówiła Elżbieta Andrukiewicz, z Instytutu Łączności.

“To moment, w którym nastąpi prawdopodobnie bardzo duże przyspieszenie. Miks sztucznej inteligencji, internetu rzeczy i szybkiej transmisji danych, czyli 5G zmieni obraz nie tylko miast, ale gospodarek” – minister cyfryzacji Marek Zagórski

Jarosław Tworóg, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji jest optymistą: “Paradoksalnie naszą siłą będzie nasza słabość. Skonsumujemy swoistą “rentę z opóźnienia” związaną z rozwojem technologicznym. Internet rzeczy to jest zbiór sensorów, które gromadzą dane. Te dane mogą tworzyć obraz, ale mogą też tworzyć model. Obraz jest tak skomplikowany, że nikt go nie przeanalizuje. Natomiast jeśli obraz zostanie przetworzony na model, to on będzie użyteczny i praktyczny i będzie można z niego wyciągać wnioski i przewidywać przyszłość. Bo to jest istotą internetu rzeczy i jego prawdziwą misją”.

Jak dodał, im mniej jest danych, tym społeczeństwa wykorzystują bardziej inteligentne metody ich przetwarzania, aby z mniejszej ilości danych wytworzyć produkt końcowy, jakim jest inteligentna decyzja. Polska nie jest miejscem bogactwa danych, bo rozpoczęliśmy ich zbieranie później i zbieramy je w mniejszym zakresie. „Ale bardzo szybko przyspieszamy i zadziwia mnie intensywność i głębokie zrozumienie całego pokolenia młodych przedsiębiorców” – mówił.

Póki co, jednak Polska nie jest w czołówce wykorzystania danych i implementacji rozwiązań IoT. “Zgodnie z danymi CompuBase, pod względem liczby firm oferujących rozwiązania IoT, nasz region plasuje się poniżej poziomu krajów Europy Zachodniej i Ameryki Północnej, ale blisko regionów o podobnym poziomie rozwoju” – czytamy w raporcie Ministerstwa Cyfryzacji. Jakie są główne bariery, opóźniające wdrażanie rozwiązań IoT w Polsce?

Edukacja, edukacja, edukacja

Zarówno raport, jak uczestnicy konferencji, wymienili edukację jako jeden z głównych warunków rozwoju inteligentnych rozwiązań w naszym kraju. Edukację na wielu poziomach – od kształcenia wykwalifikowanych kadr, które mogłyby zasilić firmy technologiczne, poprzez przedstawianie firmom i samorządom korzyści ze stosowania urządzeń IoT, po edukację obywateli i obalanie powszechnych mitów.

“System edukacyjny w obecnym kształcie nie zapewnia dostatecznego napływu wykwalifikowanych kadr o specjalności IoT. Nieliczne jak dotąd uczelnie wyższe decydują się na uruchamianie kierunków IoT, oferując je zwykle w programach studiów podyplomowych. Nie jest to skala, która jest w stanie sprostać przewidywanemu zapotrzebowaniu rynkowemu. (…) wobec dynamicznego rozwoju gospodarki opartej na IoT w Polsce, należy liczyć się z realnym problemem poważnych niedoborów wyspecjalizowanych w tej dziedzinie kadr” – czytamy w raporcie.

Na potrzebę informowania o korzyściach zastosowań IoT wskazała prof. Monika Stanny z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN. “Samorządowcy to są wielcy pragmatycy. Stoją przed kwestią wyludniania obszarów gminnych (a duże samorządy w obliczu wielkiej koncentracji) muszą myśleć o tym, jak sobie poradzić z problemami demograficznymi. Drugie wyzwanie to rosnące koszty usług. Odpowiedzią na to jest koncepcja smart.

O potrzebie edukowania społeczeństwa mówił Jarosław Tworóg. – Mamy barierę edukacji. Dotarliśmy do momentu, kiedy zarówno przemysł jak obywatele mają niedostatek informacji, wiedzy o otaczającej nas rzeczywistości. To, co powinniśmy zrobić najszybciej, to zreformować naszą edukację. Nie tylko szkołę, edukację przedszkolną, ale także kształcenie ustawiczne. Każdy obywatel powinien mieć dostęp do kształcenia ustawicznego. To się dzieje we wszystkich wyżej od nas rozwiniętych krajach.

Prawo z piaskownicy

“Jedną z ważniejszych barier rozwoju IoT, którą zidentyfikowały praktycznie wszystkie podgrupy branżowe, jest niedostosowanie systemu prawa do wyzwań nowoczesnych technologii “ – czytamy w raporcie.

– Stoi przed nami duże wyzwanie, któremu powinniśmy sprostać także poprzez zmianę przepisów. To jest jeden z elementów dorobku grupy roboczej – zidentyfikowanie zmian w przepisach, począwszy od prawa telekomunikacyjnego – mówił podczas konferencji minister cyfryzacji.

Uczestnicy konferencji dostrzegali konieczność zmian, równocześnie ostrzegali przed nadmierną regulacją. Borys Stokalski z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji zaproponował stworzenie piaskownic regulacyjnych (regulatory sandboxes), czyli kontrolowanych środowisk legislacyjnych, które pozwalają zbadać skutki wprowadzenia konkretnych przepisów.

– W koncepcjach rozwoju oprogramowania istnieje pojęcie minimum viable product – minimalny produkt, który spełnia oczekiwania klienta, który można wykorzystać, pobawić się i zobaczyć, czy on ma sens. Potrzebujemy czegoś takiego w prawie – mówił Stokalski.

W wyniku prac grupy roboczej powstała lista ponad pięćdziesięciu postulatów zmian w prawie. Obejmuje ona zagadnienia prawa telekomunikacyjnego, zwłaszcza kwestie uproszczenia procedur związanych z komunikacją M2M (Machine to Machine), ale także przepisy dotyczące danych osobowych, podatków, transportu i planowania przestrzennego czy wreszcie bezpieczeństwa.

Raport “IoT w polskiej gospodarce” jest efektem pracy grupy roboczej ds. Internetu Rzeczy. W jej skład weszli eksperci reprezentujący firmy inwestujące w IoT oraz sektory gospodarki, których rozwój jest uzależniony od tych rozwiązań. W jej pracach uczestniczyli też przedstawiciele branżowych izb gospodarczych, środowisk naukowych, związków i zrzeszeń pracodawców oraz organizacji społecznych. Cały raport jest dostępny do pobrania tutaj.

Skip to content