Unijny indeks gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego pokazuje, że musimy zakasać rękawy. Na liście 28 państw UE zajmujemy 25. miejsce

Komisja Europejska od 2015 roku monitoruje konkurencyjność cyfrową państw członkowskich za pomocą tzw. indeksu gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego (The Digital Economy and Society Index). DESI wydaje sprawozdania zarówno dla poszczególnych krajów, jak i rozdziałów tematycznych. Jak w 2019 roku wyglądała w DESI sprawa polska? Nieciekawie.

W rankingu w porównaniu z ubiegłym rokiem nasza lokata się nie zmieniła. Choć nasz indeks DESI rośnie w porównaniu do 2018 roku (z 38,8 do 41,6), średnia unijna punktacja też wzrasta w podobnym tempie, więc w rankingu ogólnym nie udaje się nam awansować. W ogólnej ocenie wciąż tkwimy w ogonie, za nami są tylko Grecja, Rumunia i Bułgaria. Na pierwszym miejscu oczywiście Finlandia, tuż za nią Holandia, Dania, Wielka Brytania i Luksemburg. Niemcy lokują się na miejscu 12., nasi południowi sąsiedzi już gorzej, Czechy na miejscu 18., a Słowacja na 21.

Ranking krajowy to połączenie ocen w takich kategoriach, jak: łączność, korzystanie z usług internetowych, cyfrowe usługi publiczne, kapitał ludzki oraz integracja technologii cyfrowej.

Na nasz niski wynik w rankingu wpływa przede wszystkim to, że niemal połowa Polaków nie posiada podstawowych umiejętności cyfrowych, a jedna piąta w ogóle nie korzysta z internetu.

Liczba specjalistów i absolwentów kierunków związanych z technologiami informacyjno-komunikacyjnymi (ICT) rośnie, ale jest wciąż poniżej średniej unijnej.

Nasz indeks DESI systematycznie rośnie, ale średnia unijna punktacja też się podnosi, więc w rankingu nie udaje nam się awansować

Aż 56 procent przedsiębiorstw charakteryzuje się bardzo niskim poziomem cyfryzacji, a jedynie 12 procent z nich ucyfrowionych jest w wysokim stopniu.

Polska w porównaniu z latami poprzednimi poprawiła wyniki w zakresie realizacji publicznych usług przez internet, stosowania wstępnie wypełnionych formularzy i usług e-zdrowia. Za to pod względem korzystania z otwartych danych plasuje się znacznie powyżej średniej.

Polska jest mobilna

Jeśli chodzi o kategorię łączność, Polska zajmuje 24. miejsce w UE. Składa się na to m.in. niski zasięg stałych łączy szerokopasmowych w gospodarstwach domowych, który plasuje Polskę na ostatnim miejscu. Z ich wykorzystaniem też nie jest dobrze, mamy 26. miejsce w Unii. Jeśli chodzi o zasięg sieci 4G, 22. lokata nie jest powodem do dumy, ale już w gotowości do przyjęcia 5G mamy miejsce 13. – chodzi o pasma przyznane jako procent całkowitego widma. Wskaźnik cen łączy szerokopasmowych daje nam miejsce w połowie listy.

Co bardzo cieszy, Polska ma pierwsze miejsce, jeśli chodzi o rozwój mobilnych usług szerokopasmowych.

Potencjał w ludziach

Jedna trzecia przedsiębiorstw poszukujących specjalistów w dziedzinie ICT zgłosiła w 2018 roku trudności z obsadzeniem wakatów. Choć fachowców przybywa, nadal jest ich za mało i poniżej średniej UE.

W ramach obowiązującej strategii Polska Cyfrowa w grudniu ub. roku Narodowe Centrum Badań i Rozwoju uruchomiło program e-Pionier wspierający uzdolnionych programistów. Powstało też Centrum Mistrzostwa Informatycznego wspierające nauczycieli, uzdolnionych uczniów podstawówek i szkół ponadpodstawowych. Kolejny nabór już wkrótce, projekt realizowany będzie do 2023 roku i ma wartość 50 mln zł.

Polska zapowiedziała nową strategię Programu Operacyjnego „Polska Cyfrowa” na lata 2021-2027. Ma obejmować zaawansowane umiejętności cyfrowe w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, obliczeń wielkiej skali, sztucznej inteligencji, dużych zbiorów danych (big data) i technologii blockchain.

Usługi w sieci

Liczba Polaków korzystających z internetu rośnie, ale umiejętności cyfrowe pozostają na niskim poziomie. Jedynie 46 procent Polaków między 16. a 74. rokiem życia potrafi korzystać z internetu – to 11 procent mniej niż średnia unijna.

18 procent Polaków nigdy nie korzysta z sieci. Ten odsetek spada na przestrzeni lat, jednak wciąż plasuje nas na 22. miejscu w Europie. Na wskaźnik korzystania z usług internetowych składa się szereg różnych danych, m.in. o sprzedaży internetowej (15. miejsce w UE), uczestnictwie w kursach online (lokata 22.), bankowości (miejsce 18.) czy czytaniu wiadomości w internecie (pozycja 16., 79 procent Polaków korzystających z sieci czyta informacje online, a to więcej niż średnia europejska).

Z kolei z sieci społecznościowych korzystamy mniej chętnie niż Europejczycy ogółem, ten wskaźnik daje nam 22. lokatę. W miarę chętnie gramy online, oglądamy wideo, a korzystanie z takich usług na żądanie wzrosło o 150 procent w porównaniu do 2016 roku.

Internet w biznesie

W kategorii o nazwie integracja technologii cyfrowej Polska zajmuje odległe, 26. miejsce wśród krajów UE. Bardzo niska jest m.in. sprzedaż przez internet za granicę – zaledwie 4 procent małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) korzysta z tej możliwości i mieszczą się one w 12 procentach wszystkich MŚP handlujących w sieci.

Korzystanie z usług chmurowych to nadal słabo rozwinięty w Polsce rynek, co daje nam 27. miejsce w Europie. Jaka rada? Należy przyspieszyć transformację cyfrową polskiej gospodarki i promować cyfryzację wśród przedsiębiorców. Zwiększenie wsparcia dla nowych i innowacyjnych modeli biznesowych przyczyni się do zwiększenia wydajności, efektywności i konkurencyjności.

Zdrowie szwankuje

Znacznie poniżej średniej, zajmując miejsce 23., plasuje się nasz kraj pod względem cyfrowych usług publicznych. Dlaczego? Źle jest z odsetkiem użytkowników administracji elektronicznej, choć zaczął rosnąć i ma obecnie poziom 49 procent. Wciąż daje nam to miejsce na szarym końcu rankingu w tym obszarze.

Co więcej, mimo że wyniki Polski w obszarze otwartych danych są bardzo dobre, wypadamy słabo, jeśli chodzi o wymianę danych medycznych – przy średniej unijnej na poziomie 50 procent w Polsce wymianę takich danych prowadzi zaledwie 16 procent lekarzy ogólnych (26. miejsce). E-recepty także wprowadzane są z mozołem, wystawia je niecałe 10 procent lekarzy ogólnych. Od maja do grudnia 2018 roku wydanych zostało ok. 110 tysięcy e-recept. To zmieni się jednak lada dzień. Podmioty lecznicze mają obowiązek podłączenia się do systemu nie później niż do dnia 31 grudnia 2019 roku.

Dzięki systemowi elektronicznych zwolnień chorobowych lekarze wystawiają je automatycznie.

Od stycznia 2021 obowiązkowe będą skierowania elektroniczne. Działająca od maja 2018 roku platforma online Internetowe Konto Pacjenta umożliwia dostęp do informacji o usługach medycznych oraz uzyskanie zgody na dostęp do danych osobowych o zdrowiu. Tam przechowywane są e-recepty i elektroniczne skierowania, można tu przejrzeć historię świadczeń pokrywanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia oraz udostępnić dane lekarzowi lub członkowi rodziny. Zgodnie z oczekiwaniami liczba użytkowników ma do końca bieżącego roku wzrosnąć do 10 milionów osób.

Skip to content