Z powodu trudności z dostępem do finansowania prawie połowa start-upów z regionu Europy Środkowo-Wschodniej decyduje się na działalność poza Unią. Ma to zmienić nowy fundusz. Pierwsze dofinansowania w 2020 roku

Nowy Fundusz Inwestycyjny Sztucznej Inteligencji i Blockchain, którym będzie zarządzał Europejski Fundusz Inwestycyjny, został uruchomiony na początku tego roku. Ma finansować rozwój innowacyjnych firm zajmujących się sztuczną inteligencją i technologią blockchain.

Tak Unia chce wesprzeć stworzenie dynamicznego ekosystemu innowacji i złagodzić obawy, że USA i Chiny w dziedzinie SI i blockchain zostawią Europę w tyle.

Poziomy inwestycji w nowe technologie w Unii są tradycyjnie niższe niż w Stanach Zjednoczonych i Azji, zdecydowanie więcej inwestuje się tutaj w badania niż w rozwój. Choć Unia zebrała w tym roku rekordową kwotę 34 miliardów dolarów (ok. 31 mld euro) na finansowanie kapitału podwyższonego ryzyka, nadal jest to tylko połowa kwoty zainwestowanej w azjatyckie firmy i jedna trzecia inwestycji w USA. Celem nowego funduszu jest zmniejszenie tej luki i wspieranie rozwoju innowacji.

Na pierwszym etapie działania fundusz SI i blockchain udostępni w przyszłym roku 100 milionów euro na wsparcie firm działających w tym sektorze, co pozwoli zaangażować kolejne 300-400 milionów z niezależnych funduszy venture capital. Pieniądze będą dostępne bez instytucji pośredniczących i przekazywane firmom.

Docelowo od 2021 r. planowane jest zwiększenie funduszu między 1 a 2 miliardy euro w ramach programu InvestEU.

W celu uzupełnienia funduszu powstanie też program wsparcia inwestycji, by wykorzystać pomoc finansową ze strony państw członkowskich UE. Program wesprze zaangażowanie krajowych banków wspierających rozwój firm, zachęcanie do inwestycji w sektorze prywatnym i zwiększenie atrakcyjności Europy dla start-upów, aby mogły pozostać i rozwijać się w Europie.

To ważne, bo ostatnie badania pokazują, że z powodu trudności z dostępem do finansowania prawie połowa start-upów w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej przenosi się poza Unię. Programiści i przedsiębiorcy, którzy chcą rozwijać swoją działalność, ostatecznie otrzymują finansowanie z USA, pracując dla amerykańskich czy chińskich firm.

To problem nie tylko naszego kontynentu. Dla przykładu w badaniu przeprowadzonym przez PwC oraz Science-to-Business Marketing Research Centre na Münster University of Applied Sciences wzięło udział 540 start-upów z 18 kluczowych miast w regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód i Azja). Wyszło na to, że głównym źródłem finansowania start-upów są własne środki założycieli tych firm (66 procent przypadków). Jedynie niecałe 9 procent pozyskało finansowanie od zewnętrznego inwestora, tzw. anioła biznesu, 7 procent z Venture Capital innej firmy, a 6 procent stanowią fundusze private equity. Mało popularnym rozwiązaniem jest crowdfunding – skorzystało z niego jedynie 1,5 procent badanych start-upów.

Skip to content